środa, 27 czerwca 2012

Zaproszenia na roczek

Pierwsze poważne zaproszenie na  imprezę z okazji pierwszych urodzin nie musi być infantylne: misiom z balonami lub tez słonikom mówimy precz! Koniec z pastelowymi kolorami!
Dzieci lubią intensywne kolory, zresztą nie będę się rozpisywać, bo zbyt dużo czasu mi to zajmie.Szczerze mówiąc wolałabym zrobić z 20 zaproszeń niż rozpisywać się. 
Zatem wrzucam zdjęcia. Miłego oglądania!






czwartek, 21 czerwca 2012

Piotrusiowe skarby


Mały Piotruś ma już swoją skrzynię na skarby, a Ty?
Gdzie przechowujecie swoje skarby, cenne wspomnienia i pamiątki z nimi związane?





niedziela, 10 czerwca 2012

Aranżacja ślubna Katarzyny i Krystiana

Zestaw kwiatów z których zrobiłam dekoracje na samochód oraz bukiet ślubny i zestaw 10 butonierek.
Wiele Panien Młodych ma problem z wyborem kwiatów na bukiet ślubny.
 Dla Katarzyny zrobiłam bukiet z kremowych róż ( pasowały do sukienki) i  lawendowej eustomy oraz zielonego dodatku, którego nazwy niestety nie pamiętam.










Para Młoda jechała do ślubu nissanem micrą.
 Mały samochód,a więc i małe dekoracje, ale za to w dużej ilości. 
Do dekoracji użyłam wianków z mchu i małych pęczków lawendowej eustomy z tajemniczym, zielonym  dodatkiem. 
W każdej aranżacji użyłam własnoręcznie zrobionych  materiałowych girland z serc w różnych odcieniach fioletu i w różne wzory: kratka, paski itp.
Między innymi pojawiły się w tramwaju, powiewały w oknach, oraz w restauracji wisiały nad głowami gości.








Gości niemal spod kościoła do restauracji na uroczyste przyjęcie zabrał tramwaj.








Wreszcie przyszedł czas na prezentację restauracji. 
Przepiękna okolica, mnóstwo zieleni a i pogoda dopisała, choć poprzednie dni do najcieplejszych nie należały. 
W aranżacji restauracji wykorzystałam swoje pokrowce oraz miałam okazję pierwszy raz zaprezentować nowy zestaw kolorystyczny: jasny fiolet w postaci kokard do krzeseł. 
Pozostałe dekoracje wykonali pracownicy restauracji Meridian.

















niedziela, 3 czerwca 2012

Dzień dziecka!



Dzień dziecka minął pracowicie... za sprawą kupionego stolika na targu ze starociami...
Pomysł od dawna chodził mi po głowie, brakowało tylko stolika...




Wieszak przyjechał ze Szwecji, stolik pewnie z "zachodniej granicy"





Najwięcej czasu zajęło mi "położenie płytek"


Taadaannn....




Uśmiech Stasia mówi, że gotowanie to super sprawa!