wtorek, 10 maja 2011

Zaległości!

Dziś odkryłam nową pasję: przeglądanie blogów kulinarnych! 
Pasja podglądania apetycznych zdjęć deserów jogurtowych, muffinek, tart owocowych i tysiąca przepisów
 z użyciem rabarbaru! Nie mogę w to uwierzyć! Wnętrzarskie  blogi wyparły kulinarne specjały!
Nic to, jutro na ogród lecę z rana w poszukiwaniu rabarbaru. Jest na 100% ale nie wiem, czy już zdążył odrosnąć, bo mama upiekła pyszny placek z rabarbarem bez proszku do pieczenia ( przez pomyłkę, to raczej nie jest  nowy przepis).Aczkolwiek ciasto zniknęło w zaskakująco szybkim tempie.
Aparat został w pracowni z magazynkiem zdjęć nowości.
Popsuł mi się pistolet do klejenia, ale znowu malowaniem się zajęłam. Nic tylko w łeb sobie strzelić
Nie wiadomo w co najpierw ręce włożyć.
Niebawem czeka mnie kilka egzaminów. Chciałabym  wmieścić się dokładnie we dwóch, ale znając życie może się pogmatwać. Więc muszę znaleźć parę chwil na powtórki. 
Noc taka długa, a dzień mija jak nie wiem co, ale zbyt krótko trwa. 
Zaraz wracam z aparatem. Żeby było czym oko nacieszyć!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz