Ogródek nieużywany od lat porośnięty wyrośnięta trawą, często przesuszoną, zapomniany i opuszczony.
W tym roku zyskał nową aranżację.
Wykonany według mojego projektu z czynną pomocą Mateusza, Błażejka i Miłoszka. Od lat pielęgnowany był żywopłot z bluszczu hedera. Dość systematycznie przycinany piłą zmienił się w żywy, zielony płot, który doskonale odsłania od ulicy. Nie mogło zabraknąć lawendy, białych "rumianków" i skrzynki z ziołami.
Jako podłoże wykorzystałam tu stare, podniszczone upływem czasu betonowe płyty. Dodatkowo do ułożenia mozaiki wykorzystałam polne kamienie, oraz drobne kamyki w popielatym odcieniu.
Meble to zbiórka nikomu nie potrzebnych kiedyś przedmiotów znalezionych na śmietniku, ale w nieco nowej odsłonie. Odmalowane i z nowymi poduchami w biało-granatowe prążki.
Idealne miejsce na poranną kawę i ulubione czasopismo.
Oby jak najczęściej można było pozwolić sobie na taką chwilę odpoczynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz