środa, 26 stycznia 2011

Poranek.

W sumie to już nie taki poranek, bo dobiega 9:30. Akurat kończę kawę.
 Świeci słońce !!!  To nierzadki widok ostatnio. Aż korci, żeby wybrać się z aparatem na spacer. 
Pogaduchy z Zosią przez popularny komunikator, niestety nie w realu. Ale dobrze wiedzieć, że u nich wszystko  ok. Może w przyszłym tygodniu ich odwiedzę - na wsi za Poznaniem. Te tysiące , a nawet setki kilometrów...
Obowiązki obowiązki, czas zmykać, do wieczora zatem. 
Będą tzw TILDY- anioły, trzy nowe sztuki i relacja z ich powstawania. 
Czwarta czeka na koncepcję odnośnie stroju.
Pozdrawiam odwiedzających!

1 komentarz:

  1. I my pozdrawiamy :D Staś przez sen ;) ale Mikołaj z nosidełka wykrzykuje swoje aguuu... i guguuu...
    co z pewnością oznacza: piękne fotki, piękny blog :D
    do zobaczenia
    zosia

    OdpowiedzUsuń