środa, 26 stycznia 2011

Anioły- tildy

Udało mi się skończyć anioły!:)
 W całości powstało sztuk 3.

 Następna Aniołowa jest, że tak powiem, wolna od wszelakich mód- modowych naleciałości, stylów i w ogóle. Na tyle wolna, że spoczywa w kartonie z tkaninami i czeka na swoją kolej. Nie pociąg, nie wagon, na chwilę, kiedy znajdę czas.
Zdążyłam im zrobić sesję zdjęciową :) Zaraz, zaraz, na studiach nazywaliśmy to ...i wyleciało mi z głowy. 
Chodzi o zapis powstawania. O DOKUMENTACJĘ!!!
Wynika z niej, że anioły powstają u mnie w pracowni, nie kupuję ich z przemytu z Chin, ani ze sklepów z takowymi produktami.


Materiały zbieram na TILDY od dawna. Pytanie powinno paść: czego ja nie zbieram? Ale wracając do szycia aniołów to potrzebne są tkaniny w kolorze beżowym- kolorze cielistym, białe płótno i kolorowy materiał na sukienkę. Używam materiałów bawełnianych. Do tego dodatki: koronki, guziczki, wełna, oraz ocieplina do wypełnienia, aby były mięciutkie i żeby można je było prać. Plus maszyna do szycia, igły ręczne, szydełko oraz farby do namalowania rumianych polików, ust i oczek.
Zdradzę sekret: mam pomocnika w pracowni! Nie odstępuje mnie ani na krok. Czasem jest to uciążliwe,ale sami zobaczcie!



Mała sprytna rezolutna Gaja!






Spinam, obrysowuję szyję i wycinam.

Tak powstają brzuszki, rączki i nóżki oraz skrzydła.
Tłumy ich!






 W pełnej krasie!




 Przerwę na kawę radzę, bo będzie jeszcze kilka zdjęć.






Kolejna odsłona - niebieska.







Przygotowanie do pakowania.

 

4 komentarze:

  1. cudnie ...super pokazałaś kursik szycia:), masz kochana talent!!
    zapraszam do mnie również:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ceny? Jaka jest cena za ręcznie zrobionego Aniołka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne, ja szyje po 2 sztuki-tak mi jakoś łatwiej...zapraszam i proszę o opinię, kazda jest dla mnie cenna http://klubtilda.blogspot.com/2013/03/blog-post.html

    OdpowiedzUsuń