środa, 27 kwietnia 2011

Zaległości!

Tak właśnie sobie uświadomiłam, żeby nadrobić zaległości to chyba bym musiała całą noc posiedzieć, i do tego intensywnie myśleć... a jak wiadomo, z planowanych rzeczy zazwyczaj nic nie wychodzi, a rano muszę wstać skoro świt! Więc zobaczymy co mi się uda dziś opisać i zamieścić ze zgromadzonych zdjęć. Powstawało dużo, dużo kartek, hm...co jeszcze...muszę odszukać aparat to sobie przypomnę:)

Acha... najpierw relacja po odwiedzeniu giełdy staroci. Zazwyczaj żałuję,że mam taka dużą torbę podręczną:), ale jak zawsze okazuje się niezastąpiona! Już zamek się nie domyka, bo torba przeszła swoje w życiu!




Powstrzymywałam się z "łowieniem" staroci. Chociaż staroci to czasem tam wcale nie było widać, raczej chińszczyzna, buble i tandeta, ale dla wytrwałych, krążących po rzeźni zawsze coś się znajdzie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz