Jak tu nie ulec łącznej pokusie dwóch sztuk obrazków z kaczeńcami i nie wiem co to może być: jaskry?
Sama się poddałam niedawno urokowi łąki podczas spaceru z Gają po tzw. w gronie rodzinnym "Ajmaksie"!
Ajmaks w tłumaczeniu znaczy: łąki przy rzece. Rzeka czy nie rzeka płynąca w Koźminie to temat rzeka...he he po roztopach zimowych sądzę, że jednak rzeka! Więc dlatego te motywy mnie tak urzekły.
Teraz czekam na łąkę pełną kaczeńców, kwitnących traw i latających motyli!
Dość bełkotu. Popatrzcie!
Ajmaks wygląda tak:
Gaja nie mogła wręcz oderwać oczu i swoim sokolim wzrokiem doglądała całej okolicy!
Zresztą ja robiłam to samo!
Ajmaks w całej swej okazałości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz